Monday, 19 December 2022

Okruchy Przeszłości: Edynburg – wszczęto dochodzenie w sprawie podejrzenia nielegalnego poszukiwania metali

Trwa dochodzenie w sprawie szeregu niedawnych przypadków zniszczeń i podejrzeń nielegalnego wykrywania metali w parku Holyrood w Edynburgu (Gary Flockhart, 'Edinburgh crime: Investigation launched into suspected illegal metal detecting at Edinburgh’s Holyrood Park' Edinburgh Evening News 15th Dec 2022),
W ciągu ostatnich kilku miesięcy nastąpił gwałtowny wzrost liczby podejrzanych incydentów [...] wykrywanie metali i usuwanie przedmiotów z miejsca zdarzenia jest nielegalne bez uprzedniej zgody i podlega ściganiu. Wykrywanie metali jest dozwolone w obiektach HES wyłącznie w ramach autoryzowanego projektu badań archeologicznych pod nadzorem wewnętrznych archeologów organizacji. W całym parku ustawiono oznakowanie, które ma podnieść świadomość na temat statusu obiektu chronionego i zapobiec wykrywaniu metali. Stefan Sagrott, starszy doradca ds. zasobów kulturowych w HES, powiedział: „Nielegalne wykrywanie metali w naszym historycznym środowisku może spowodować nieodwracalne szkody na stanowiskach archeologicznych i utrudniać ich badania, potencjalnie pozbawiając nas naszej historii. „Te incydenty powodują również przekierowanie zasobów z kluczowych prac konserwatorskich na rzecz naszych obiektów i pomników. […] „Apelujemy do wszystkich obywateli posiadających jakiekolwiek informacje dotyczące tych incydentów, aby skontaktowali się z nami pod adresem hmenquiries@hes.scot; skontaktuj się z policją w Szkocji pod numerem 101; lub Crimestoppers anonimowo pod numerem 0800 555 111 lub online na stronie Crimestoppers-uk.org.” 

Monday, 12 December 2022

Okruchy Przeszłości: Pilleurs de Archeologie en France

   Pilleurs de Archeologie en France 


We Francji, według wielu archeologów, detektoryści-amatorzy niszczą stanowiska archeologiczne [Pierre Barthélémy, 'In France, amateur detectorists are damaging archeological sites', Le Monde 10.12.2022 ]

We Francji panuje napięcie między detektywami a archeologami. Po ponownym wzroście popularności wykrywaczy metali, poszukiwacze-amatorzy znajdują monety i inne przedmioty o znaczeniu historycznym. Jednak nielegalny handel niszczy i zuboża stanowiska archeologiczne.

Dominique Garcia, prezes l'Institut National de Recherches Achéologiques Préventives (Narodowy Instytut Zapobiegawczych Badań Archeologicznych, INRAP), sugeruje przetestowanie następującej rzeczy: „Wejdź na eBay i wpisz „moneta galijska”, a zobaczysz". W dniu napisania tego artykułu wyszukiwanie tego terminu na rynku cyfrowym przyniosło około trzech tysięcy dwustu wyników, w tym monetę Carnutes; drachma Bituriges; denar Aedui i stater elektrum Baiocasses. Większość z tych monet kosztuje kilkaset euro, ale rekord należy do złotego statera paryskiego, pochodzącego z I wieku p.n.e. i wystawionego na sprzedaż za 27 500 euro. Jej sprzedawcą jest profesjonalista, który gwarantuje jej pochodzenie w ramach „walki z handlem dobrami kultury”, ale to wyjątek: większość monet galijskich, a także rzymskie fibule – metalowe broszki lub zapięcia – które na tej stronie zmieniają właściciela zostały zrabowane z nielegalnie prowadzonych wykopalisk na narodowych stanowiskach dziedzictwa archeologicznego.
Ale problem polega nie tylko na tym, że artefakty te nie wpadły we właściwe ręce. Najbardzie istotny problem jest, że wydobyciu ich z kontekstów archeologicznych i miejsc, w których były zachowane przez dwa tysiąclecia, zniszczy tych miejsc oraz uczyni pozostałego (teraz zubożone i poćwiartowane) zbioru dowodów archeologicznych niemożliwe do zrozumienia przeszłości nie tylko tego miejsca, ale ogólnie. Detektoryści-amatorzy poprzez swoje egocentryczne działania (i odmowę przestrzegania standardów metodologicznych, które zmniejszałyby szkodliwe skutki tego, co robią) po prostu niszczą i kradną wiedzę, która nie należy tylko do nich.
Xavier Delestre jest regionalnym kuratorem archeologii w Prowansji-Alpach-Lazurowym Wybrzeżu w południowo-wschodniej Francji. Właśnie opublikował niewielką książeczkę zatytułowaną Pilleurs d'Archéologie en France („Archaeolodzy grabieżcy we Francji”, 21 euro) i przygotowuje wystawę na ten sam temat zatytułowaną „Trésors coupables” („Guilty Treasures”), która zostanie otwarta w grudniu 16 w Musée d'histoire de Marseille (Muzeum Historii Marsylii). "To nie jest fantazyjne pojęcie garstki archeologów" - powiedział. „Wszystkie służby państwowe, w tym policja, żandarmeria, służby celne i sądy, współpracują ze sobą w walce z tymi przestępstwami, bo trzeba to nazwać po imieniu. Grabież kończy się w sądzie”. Jak badacze definiują tę czynność? „Grabieżca to ktoś, kto celowo udaje się do miejsca, w którym prawdopodobnie znajdują się obiekty historyczne związane z tym miejscem i jego mieszkańcami, i wykopuje je bez pozwolenia”. I oczywiście bez użycia jakiejkolwiek naukowej metodologii lub odpowiednich metod dokumentacji.