Poselski projekt zmiany ustawy o ochronie zabytków na Rzecz Poszukiwacze jest już w Sejmie PZE
17/06/2023:
"Pytacie z dużym zainteresowaniem, na czym polegają te zmiany i gdzie można znaleźć zapisy tego projektu.
W naszym artykule na stronie www. znajdziecie omówione podstawowe założenia i funkcjonalność nowych przepisów oraz link do strony sejmowej na której znajduje się ten projekt, a także link do projektu ustawy i jej uzasadnienia. Polecamy zapoznać się z zapisami tego projektu w całości".Mirosław Andrałojć (archeolog) [12.06.20223]
Jakieś wyliczenia kosztów przyjęcia nowelizacji ustawy? Kto i ile zapłaci za aplikację do zgłoszeń zabytków oraz za jej obsługę? Kto poniesie koszty udostępnienia dokumentacji o stanowiskach archeologicznych (grubo ponad pół miliona stanowisk) i innych miejscach chronionych. Kto i w jakiej wysokości poniesie koszt nowych etatów w służbach konserwatorskich. Konserwatorzy są urzędnikami, znają się na prawie, nie muszą się znać na zabytkach z różnych epok. Kto poniesie koszty ekspertyz i datowania zabytków. Kto poniesie koszty zainwentaryzowania i udokumentowania zabytków beztrosko odkrytych. Osobno niebagatelne koszty ich konserwacji. Koszty dokumentacji muzealnej, związanej z przyjęciem zabytków do zbiorów. Koszty wybudowania nowych magazynów muzealnych. Koszt nagród dla znalazców. Ktoś to policzył? Ziemia jest naturalnym muzeum bez klucza. Wyjmowanie z tego muzeum zabytków, jeśli odbywa się stopniowo i etapami, jest do opanowania (choć państwo przerzuciło te koszty na inwestorów, a koszty utrzymania muzeów na samorządy). Osobno - jak ma się mieć rejestrowanie znalezisk od poszukiwaczy w stosunku do innych programów inwentaryzacji zabytków - np. AZP. W AZP pojedyncza znaleziona na powierzchni skorupa konstytuuje nowe stanowisko archeologiczne. Czy każdy nowy zabytek przekazany przez poszukiwaczy ma być nowym stanowiskiem archeologicznym? Z punktu widzenia AZP tak. Ktoś się zastanowił ile trwa i ile wysiłku wymaga założenie nowej karty AZP? A koszty przy dziesiątkach tysięcy znalezisk? A wypaczenie obrazu występowania stanowisk archeologicznych, jakie spowoduje taka operacja? Uczciwym wyjściem byłoby, gdyby poszukiwaczy potraktować tak jak inwestorów. Za hobby się płaci. Niech więc każdy poszukiwacz sfinansuje koszty dalszych losów zabytków, które odkrył. Dokumentacji, konserwacji, przechowywania. Jak ma być równość wobec prawa w państwie, to niech będzie. Proponuję hasło: Każdy poszukiwacz inwestorem swoich badań. Amen. I mam nadzieję, że program Poszukiwacz+ nawet za PiS-u nie przejdzie.
Polski Związek Eksploratorów
Mirosław Andrałojć, poszukiwacze to obywatele, którzy płacą podatki. Na ochronę zabytków również. To z ich pieniędzy korzysta pan co miesiąc. Proszę o tym pamiętać.
Mirosław Andrałojć
No właśnie nie. Prowadzę badania wyłącznie za pieniądze inwestorów. I płacę podatki. Dlatego mam prawo pytać o koszty zabawy/hobby na koszt podatnika.
Joanna Kaferska-Kowalczyk PZE
Mirosław Andrałojć No jakoś w krajach takich jak Holandia, Norwegia, Dania, czy UK sobie z tym poradzili, korzystając jednak z informacji o odkrywanych zabytkach.
Po raz kolejny widzimy, że hobbyści PZE bredzą o rzeczach, których nie rozumieją. Archeolog wyciąga rękę i próbuje omówić kwestie - ale zostaje odrzucony przez jakiś ignorancki nonsens, że jego pensja jest „opłacana przez podatnika”.
I czy miejsca takie jak Wielka Brytania są w stanie sfinansować swoje programy nagraniowe? Do obsługi 27 000 poszukiwaczy artefaktów w Anglii i Walii służą 44 biura lokalne i jedno centralne, zatrudniające ponad 50 (obecnie 60) pracowników, w większości w pełnym wymiarze godzin,
przy koszcie 1,5 miliona funtów rocznie dla centralnego rdzenia oraz sumę od 2,8 do 3,6 mln funtów od samorządu wspierającego urzędy regionalne. Liczba znalezisk zgłoszonych i zarejestrowanych każdego roku to około 80 000. Jednak powszechnie uznaje się,
że obecne środki przeznaczane na rejestrowanie znalezisk wykrywaczy metali w Anglii i Walii są znacznie niewystarczające do wykonania tego zadania.
Ile przy tych stawkach wyniesie równorzędna usługa (na koszt polskich podatników iz budżetów samorządowych) dla „100 000” polskich poszukiwaczy zabytków?