
Zamiast dalszych dyskusji, polscy detektoryści z federacji PZE postanowili pójść łeb w łeb ze środowiskiem archeologicznym i podjąć próbę podważenia wiarygodności dyscypliny. Jako samozwańczy „śledczy” wcielili się w rolę społeczności uprawnionej do poczuwania się do odpowiedzialności za rozwiązywanie problemów polskiej archeologii – nie rozumiejąc właściwie, co krytykują.
Wraz z publikacją trzech filmów, która rozpoczęła się w styczniu 2021 roku, polscy detektoryści wylali swoją złość, żółć i zawiść w trzyczęściowym, przesadnie dramatycznym i stronniczym amatorskim formacie wideo o nazwie „Ciemna strona archaeobiznesu”. To naśladowało niektóre z niskobudżetowych sensacyjnych programów w polskiej telewizji publicznej.
.
Ciemna strona Archeobiznesu część 1
.
.Ciemna strona Archeobiznesu część 2
.
.
11,771 views Premiered Mar 10, 2021
Ciemna strona Archeobiznesu część 3
.
.
Kampania spotkała się z dużym uznaniem i poparciem społeczności wykrywaczowców w Polsce, oto tylko kilka entuzjastycznych komentarzy pod filmami. Krytyczne były rzadkie.
@dacko4843 @dacko4843 2 lat temu
BRAVO PZE tak trzymać trzeba tych dziadów tepic jak się da biorąc wielkie pieniądze nic nie robiąc. Jeszcze raz bravo Panie i Panowie z PZE.
@lastninja1373 @lastninja1373 2 years ago
Dziennikarstwo śledcze najwyzszych lotow plus wykonanie lepsze niż niejedna produkcja komercyjnej telewizji.
@PiotrekDugi 2 years ago
Ręce opadają....brak słów...Jestem w PZE od początku i nie żałuję.Pozdrawiam.Robicie zajebistą robotę. 8
@Radziu87 2 years ago
Zapowiada się ciekawa Burza :) oby jak najwięcej ujrzało światło dzienne i życzę wytrwałości Pozdrawiam .
@StarozytnaPolskaSowianie 1 year ago (edited)
Ja prdl jak tak słucham to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera. Szacun ze ten film panowie! Szacunek dla dr. Marcina Dziewanowskiego. Film udostępniony w moich mediach dla większych zasięgów. Pozdrawiam!
Ta akcja wywarła bardzo negatywne wrażenie na społeczności poszukującej artefaktów. Pierwszy film zawierał nagranie urzędnika, publicznie go zlinczował i opowiadał nieprawdziwe historie. Doszło do konkretnych ataków (wraz z podaniem nazwisk poszczególnych osób) na SNAP i NID, a także na służby konserwatorskie i kilka firm archeologicznych.
Wraz z publikacją tych trzech filmów, polscy detektywi doszczętnie spalili mosty, które przez lata tak wielu ludzi próbowało zbudować. W efekcie, całej pracy i zaangażowania wielu osób i zbudowanego zaufania, wszystko runęło jak domek z kart. Wtedy też zakończyły się rozmowy pomiędzy instytucjami archeologicznymi a środowiskiem łowieckim aretefactów i nie kontynuowano dalszych prac.
Działania PZE nie mogły zakończyć się niczym innym, jak stworzeniem wysoce negatywnego (żeby nie powiedzieć podejrzliwego) stosunku do poszukiwaczy w służbach konserwatorskich. Miało to między innymi negatywny wpływ na postrzeganie działań poszukiwaczy w ogóle przez administrację, co utrudniało im m.in. uzyskiwanie zezwoleń .