Saturday, 29 January 2022

Okruchy Przeszlości: "Ciemna strona Archeobiznesu": Poszukiwacze artefaktów próbują po raz pierwszy nauczyć archeologów, jak wykonywać swoją pracę

"Ciemna strona archeobiznesu"


Zamiast dalszych dyskusji, polscy detektoryści z federacji PZE postanowili pójść łeb w łeb ze środowiskiem archeologicznym i podjąć próbę podważenia wiarygodności dyscypliny. Jako samozwańczy „śledczy” wcielili się w rolę społeczności uprawnionej do poczuwania się do odpowiedzialności za rozwiązywanie problemów polskiej archeologii – nie rozumiejąc właściwie, co krytykują. 

Wraz z publikacją trzech filmów, która rozpoczęła się w styczniu 2021 roku, polscy detektoryści wylali swoją złość, żółć i zawiść w trzyczęściowym, przesadnie dramatycznym i stronniczym amatorskim formacie wideo o nazwie „Ciemna strona archaeobiznesu”. To naśladowało niektóre z niskobudżetowych sensacyjnych programów w polskiej telewizji publicznej.


.
Ciemna strona Archeobiznesu część 1
.
Polski Związek Eksploratorów You Tube
17,163 views Jan 26, 2021
.

Ciemna strona Archeobiznesu część 2
. .
11,771 views Premiered Mar 10, 2021

Ciemna strona Archeobiznesu część 3
. .
Polski Związek Eksploratorów You Tube
8,327 views Premiered Jan 28, 2022


Kampania spotkała się z dużym uznaniem i poparciem społeczności wykrywaczowców w Polsce, oto tylko kilka entuzjastycznych komentarzy pod filmami. Krytyczne były rzadkie.
@dacko4843 @dacko4843 2 lat temu
BRAVO PZE tak trzymać trzeba tych dziadów tepic jak się da biorąc wielkie pieniądze nic nie robiąc. Jeszcze raz bravo Panie i Panowie z PZE.
@lastninja1373 @lastninja1373 2 years ago
Dziennikarstwo śledcze najwyzszych lotow plus wykonanie lepsze niż niejedna produkcja komercyjnej telewizji.
@PiotrekDugi 2 years ago
Ręce opadają....brak słów...Jestem w PZE od początku i nie żałuję.Pozdrawiam.Robicie zajebistą robotę. 8
@Radziu87 2 years ago
Zapowiada się ciekawa Burza :) oby jak najwięcej ujrzało światło dzienne i życzę wytrwałości Pozdrawiam .
@StarozytnaPolskaSowianie 1 year ago (edited)
Ja prdl jak tak słucham to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera. Szacun ze ten film panowie! Szacunek dla dr. Marcina Dziewanowskiego. Film udostępniony w moich mediach dla większych zasięgów. Pozdrawiam!
Ta akcja wywarła bardzo negatywne wrażenie na społeczności poszukującej artefaktów. Pierwszy film zawierał nagranie urzędnika, publicznie go zlinczował i opowiadał nieprawdziwe historie. Doszło do konkretnych ataków (wraz z podaniem nazwisk poszczególnych osób) na SNAP i NID, a także na służby konserwatorskie i kilka firm archeologicznych.

Wraz z publikacją tych trzech filmów, polscy detektywi doszczętnie spalili mosty, które przez lata tak wielu ludzi próbowało zbudować. W efekcie, całej pracy i zaangażowania wielu osób i zbudowanego zaufania, wszystko runęło jak domek z kart. Wtedy też zakończyły się rozmowy pomiędzy instytucjami archeologicznymi a środowiskiem łowieckim aretefactów i nie kontynuowano dalszych prac.

Działania PZE nie mogły zakończyć się niczym innym, jak stworzeniem wysoce negatywnego (żeby nie powiedzieć podejrzliwego) stosunku do poszukiwaczy w służbach konserwatorskich. Miało to między innymi negatywny wpływ na postrzeganie działań poszukiwaczy w ogóle przez administrację, co utrudniało im m.in. uzyskiwanie zezwoleń .


Okruchy Preszłości: Ułomny "Dialog"

Od lat 90. XX wieku podejmowano wiele prób uregulowania różnic w opiniach dotyczących traktowania zasobów archeologicznych między poszukiwaczami zabytków a archeologami zawodowymi zainteresowanymi ochroną dziedzictwa archeologicznego. Poszukiwaczom artefaktów zależało na wprowadzeniu zmian legislacyjnych ułatwiających dostęp do materiału archeologicznego oraz innych pozostałości materialnych i reliktów przeszłości. Przełom nastąpił w 2003 roku, ale najwyraźniej chcieli więcej. 

PZE powołano w listopadzie 2018 do działania jako organizacja reprezentująca detektorystów i pokazująca „dobre oblicze” hobby, prowadziła szkolenia, proponowała współpracę z archeologami i ogólnie starała się projektować wizerunek hobby jako nieszkodliwego, niegroźnego, pasję, która dotyczyła tylko „zrozumienia przeszłości”. 

 Pojawił się problem polegający na tym, że poszukiwacze-hobbyści po prostu z jakiegoś powodu nie mogli zrozumieć niektórych podstawowych zasad archeologicznych leżących u podstaw tego, co archeolodzy mówili o skutkach przypadkowego kopania w miejscach i wyciągania przypadkowych metalowych przedmiotów. Stało się to jednostronnym dialogiem niedosłyszących, w którym detektoryści bezkompromisowo domagali się od archeologów wyrzeczenia się zasad konserwacji stanowiska archeologicznego, aby dostosować się do nich, hobbystów (bo „passionaci”). Nie myślano o tym, by zaakceptowali to, co robią, jako szkodliwe i dostosowali swoje praktyki, aby były bardziej przyjazne dla (historycznego) środowiska, a tym samym bardziej zrównoważone. Deklarując, że troszczą się o „pomoc w ochronie” archeologicznych zapisów przeszłości, detektoryści widzieli w tym jedynie „odzyskanie” („ratowanie”) luźnych artefaktów, a nie ochronę stanowisk i złóż, których stanowiły integralną część.

A niestety, zamiast zmagać się z pojęciami i ich zrozumieniem, Polski Związek Eksploratorów (PZE) zdecydowało się na bezpośrednią konfrontację z archeologią i wszczęło akcję publicznie oskarżającą ich o działalność przestępczą....