Sunday, 23 October 2022

Okruchy Przeszłości: PZE Ponownie Naciska na Służby Konserwatorskie, Próbując Uczyć Innych, Jak Wykonywać Swoją Pracę


PZE naciska służby konserwatorskie na funkcjonowanie w przeciążonym i poważnie niedofinansowanym systemie Polski Związek Eksploratorów 21.10.2022
Minister i Wojewódzcy Konserwatorzy Zabytków ponoszą koszty swojej bezczynności!
Od stycznia tego roku przygotowaliśmy dla was 16 skarg na bezczynność konserwatorów zabytków w zakresie wydania decyzji na poszukiwania lub na bezczynność Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w zakresie postępowania odwoławczego. Wszystkie z rozpatrzonych dotąd skarg (9) zostały uznane przez Wojewódzkie Sądy Administracyjne za uzasadnione.
Przygotowaliśmy skargi na bezczynność:
1. WKZ w Krakowie- 7, z czego 3 zostały już rozpatrzone, 1 skargę wycofał skarżący.
2. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego- 6, 4 rozpatrzone
3. WKZ we Wrocławiu- 1, 1 rozpatrzona
4. WKZ Białystok- 1, 1 rozpatrzona
5. WKZ Poznań- 1
Wkrótce kolejne orzeczenia sądów, nie mamy wątpliwości, że ich wyniki będą jednoznacznie wskazywać na nieuzasadnione przekraczanie terminów rozpatrywania wniosków na poszukiwania. Niestety wkrótce też wyjdą kolejne skargi.

Przykre jest to, że najczęściej nie działają ponaglenia i dopiero złożenie skargi przyspiesza wydanie decyzji. Najgorsze jest jednak to, że Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie wypełnia wystarczającego nadzoru nad podległymi urzędami wojewódzkimi. Na wynik postępowania odwoławczego czeka się miesiącami, gdy w tym czasie urząd cały czas wydaje takie same, uchybiające przepisom decyzje.

Pamiętajcie, że jeżeli wasza sprawa nie została załatwiona w ustawowym terminie do 60 dni, (w postępowaniu odwoławczym 30),urząd nie uzasadnił zwłoki i nie wyznaczył terminu, składajcie ponaglenie a potem skargę do WSA.

Kolegom, którzy wygrali te sprawy, przypominam, że 30 dni po uprawomocnieniu wyroku, możecie się domagać od skarżonych organów, zgodnie z orzeczeniem, zwrotu kosztów postępowania sądowego.

Joanna Kaferska-Kowalczyk
Biuro PZE
Joanna Kaferska-Kowalczyk Od czasu tej publikacji, "wygraliśmy" kolejne dwie sprawy, jedną w Warszawie, drugą w Krakowie. Odpowiedz34 tyg.
Jan Marten
Trzeba sobie odpowiedzieć kto zajmuje tam te stanowisko urzędnika. Bo to zwykle ciepła posadka z dobra pensja za bycie urzędnikiem bez żadnej służbowej odpowiedzialności. Mają te wszystkie prośby o zezwolenia gdzieś. Czyli zawracanie im głowy w zaciszu gabinetów. To jest kasta wzajemnie się popierającą w byciu urzędnikom czyli nikim.
Spójrzmy tylko na to z perspektywy, są to hobbyści, którzy wychodzą na pola i lasy, ciesząc się słońcem i świeżym powietrzem, delikatną bryzą i śpiewem ptaków, a czasem znajdując ciekawe rzeczy z przeszłości, które mogą następnie prowadzić do cichej filozoficznej refleksji nad przemijaniem i stanem człowieka. .. a zamiast tego zachowują się w ten sposób. Za kogo się uważają i co „uprawnia” ich do takiego zachowania?

Vignette: The male version of a Karen

Saturday, 22 October 2022

Okruchy Przeszłości: „Czarni” archeolodzy niszczą litewskie dziedzictwo

Brygita Łapszewicz, '„Czarni” archeolodzy niszczą litewskie dziedzictwo' Kurier Wileński 19 października 2011]
Specjaliści ds. ochrony dziedzictwa kultury razem z posłem Naglisem Puteikisem nawoływali do walki z tzw. czarną archeologią, organizując w Sejmie konferencję prasową, której celem było zapoznanie społeczności z problemem rabowania stanowisk archeologicznych. Zbulwersowały ich zaproponowane przez Ministerstwo Kultury poprawki w Ustawie o Ochronie Ruchomych Wartości Kultury, które zezwoliłyby na handel znaleziskami archeologicznymi, co obecnie jest zabronione.[...]  Wcześniej nikt nie mógł legalnie nabyć znalezisk archeologicznych. [...] Wiele uwagi zwrócono również procesowi sądowemu, który w ubiegłym tygodniu rozpoczął się przeciwko dwóch „czarnych” archeologów. Przed kilku laty mężczyźni zostali złapani podczas nielegalnego rozkopywania starych mogił. Podobno oskarżeni zajmowali się sprzedażą starożytnych mieczów Kurów i innych znalezisk historycznych dla kolekcjonerów z zagranicy. — Oburza mnie jednak ten fakt, że zamiast organizatorów rabunków na ławę oskarżonych posadzono jedynie najętych robotników. Organy ścigania wyraźnie nie wkładają zbyt wiele starań w wykrywaniu przestępstw. Prawdopodobnie w ten sposób po prostu są przykrywane wpływowe osoby — rozważał Puteikis. [...]  Świadomy człowiek, gdy znajdzie jakiś historyczny przedmiot, odda go do muzeum. Świadomy człowiek będzie rozumiał, że chociaż dzisiaj chodzi po ziemi i jest jej właścicielem, kiedyś umrze i zostanie jej częścią. Znaleziska archeologiczne są bogactwem państwowym i należy dostojnie je chronić. Do nas osobiście nic nie należy, szczególnie to, co kilka stuleci zostawił po sobie ten, którego już nie ma…


Thursday, 13 October 2022

Okruchy Przeszłości: Wpinka NSDAP naszym archeologicznym dziedzictwem...?


Polski Związek Eksploratorów 13 pazdziernika 2022
Wpinka NSDAP naszym archeologicznym dziedzictwem...
Dlaczego zdecydowano się umieścić ten wpis? Ano dlatego, że jak najbardziej on tu pasuje, wszak traktuje o uznaniu przedmiotu zabytkiem archeologicznym przez konserwatora zabytków. Na wstępnie jednak ,w ramach reminiscencji dla tych, którzy zdążyli zapomnieć podstaw prawnych dziedziny archeologii, warto by przypomnieć kilka definicji.
zabytek - nieruchomość lub rzecz ruchomą, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową.
zabytek archeologiczny - zabytek nieruchomy, będący powierzchniową, podziemną lub podwodną pozostałością egzystencji i działalności człowieka, złożoną z nawarstwień kulturowych i znajdujących się w nich wytworów bądź ich śladów albo zabytek ruchomy, będący tym wytworem.
przedmiot dziedzictwa archeologicznego – wszelkie pozostałości, obiekty i jakiekolwiek inne ślady ludzkości minionych epok dla których wykopaliska i odkrycia są podstawowym źródłem informacji.
Mając te definicje odnieśmy je do pewnej decyzji administracyjnej Podkarpackiego WKZ. Otóż za zabytek archeologiczny (zastosowanie art. 6 ust. 3 i art. 35 ust. 3 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami) uznana została pamiątkowa wpinka NSDAP ze zjazdu w Krakowie w Generalnej Guberni w roku 1942.

Prześledźmy zatem jak przymioty doczesne tego przedmiotu mają się do definicji legalnych:
- Przedmiot pochodzi z obecnej, współczesnej epoki historycznej, a więc nie spełnia ani warunku definicji zabytku, ani przedmiotu dziedzictwa archeologicznego.
- Nie wywiedziono interesu społecznego dla zachowania tego przedmiotu. Definicyjne wartości pozostają jedynie statystyczne.
- Przedmiot nie pochodzi z warstwy kulturowej, nie stanowi elementu zespołu, nie jest częścią nieruchomego zabytku archeologicznego.
- Informację o wydarzeniach, które przypomina ów przedmiot uzyskamy w każdej szanującej się bibliotece akademickiej, a nawet poprzez wyszukiwarkę w Internecie. Sam przedmiot nie niesie tej informacji.

Nasuwa się tu jedna konkluzja, a właściwie pytanie: kiedy skończy się ten chocholi taniec, a archeologia zacznie się zajmować tym do czego została powołana i za obywatele jej płacą w formie odprowadzanych podatków? Naturalnie rzecz nie tyczy się całego środowiska i wieszanie psów na całym środowisku byłoby niesprawiedliwe. Jednakże to na środowisku ciąży obywatelskie oczekiwanie samooczyszczenia. Nie można w nieskończoność napędzać koniunktury wymysłami takimi jak archeologia współczesności, wysypisk śmieci, kosmosu, myśli i innych tego typu pseudonaukowych dziedzin. Poniżej można sobie obejrzeć ku przestrodze skan owej decyzji i zdjęcie rzeczonej wpinki pochodzące z sieci. W niniejszym artykule nie poruszono konotacji przedmiotu z jednym z najbardziej obrzydliwych kart historii. W tym kontekście zdumiewająca jest decyzja o państwowej ochronie przedmiotu, który z przyczyn oczywistych stanowi nasze antydziedzictwo.
Zespół PZE


 

„Ciekawe” jest to, że anonimowy autor tego tekstu nie ma pojęcia, że polska archeologia nie jest finansowana z jego podatków, i najwyraźniej ma bardzo małą wiedzę o tym, czym jest archeologia… a jednak w komentarzach pod PZE nadal określa, co archeologia „powinna” robić i „pamiętać o swoim miejscu”. Żałosne.